Zielony Tydzień 2020.

W tym roku na targi pojechaliśmy jak zwykle z chlebem. Był to chleb żytni na zakwasie Pana Zenona Feszczuka z Młyna w Jordanowie Śląskim i podobnie chleb żytni na zakwasie z Gospodarstwa Joanny Maślukiewicz Kozłonoga z Klecina w Gminie Marcinowice. Chleb podawaliśmy ze smalcem Czarownic Ślężańskich i ogórkiem kiszonym z Gospodarstwa Gór-Pak z Maniowa Wielkiego. Niestety tego zestawu zabrakło nam już w sobotę mimo, że nigdy jeszcze nie mieliśmy tak dużo produktów z tej grupy i że Burmistrz Sobótki, który odwiedził nas w przedostatni dzień targów, dowiózł nam ogórki. Na stoisku były także śliczne pierniki Izy Majeckiej Stasiak z Manufaktury Sweet Atelier także z Maniowa Wielkiego Gmina Mietków. Jednak najważniejsze okazały się produkty z konopi; olej, susz, masło konopne i makuchy, czyli wytłoki po wytłoczeniu oleju. O ile dwa lata wcześniej produktami tymi interesowali się nieliczni odwiedzający, o tyle w tym roku zainteresowanie było duże. Odwiedzający znali już produkty, Wiele osób znało właściwości zdrowotne produktów konopnych. A my już niebawem rozpoczniemy cykl informujący o prozdrowotnych właściwościach tej wspaniałej rośliny. Produkty konopne prezentowali producenci ze Stowarzyszenia Ślężańskie z Jordanowa Śląskiego oraz Lesław Lech z Rogowa Sobóckiego. W roku bieżącym konopie pojawią się na polach Gminy Marcinowice. Na tegoroczne targi pojechaliśmy dzięki uprzejmości Wójta Gminy Marcinowice, który także odwiedził targi.
Krajem wiodącym na Grune Woche była w tym roku Chorwacja, która jednak nie zachwyciła nas swoją ekspozycją. Zabrakło mi elementów charakterystycznych dla kolorytu tego pięknego kraju. 80 % ekspozycji to był alkohol, jedno małe stoisko z serami z Pagu i orzechy prażone w karmelu oraz kandyzowana skórka pomarańczy. Zabrakło mi lawendy, oliwek, fig suszonych, czy dżemów.
W hali skandynawskiej, na stoisku Finlandii można było skosztować smażonych owadów, ale tłoku przy nim nie było.
Jak zawsze ogromnym powodzeniem cieszyły się francuskie i włoskie salami oraz sery. Powodzeniem cieszyły się jak zawsze sery austriackie i szwajcarskie sprzedawane z praktycznymi torbami. Sery mnichów sprzedawano z urządzeniem do serwowania, zeskrobywania sera w formie kwiatków, falbanek.
Na stoisku Holandii jak zawsze zachwycały kwiaty, ogromna połać obsadzona kwitnącymi tulipanami, stoiska z serami, grzybami, warzywami. Największym zainteresowaniem cieszyła się ekspozycja uprawy hydroponicznej pomidorów.
Jak zawsze sporo było egzotyki, chociaż mniej niż zwykle było stoisk z Afryki i nie było w tym roku Australii.
Piękna jak zawsze hala kwiatów przyciągała zwiedzających, którzy chętnie kupowali cebule, kłącza i nasiona kwiatów i warzyw.
Na naszej hali poza stoiskami polskich wystawców z wędlinami, rybami (jesiotrem) byli producenci soków z borówek i jagody kamczackiej, zdobywającymi rynek japoński i rynki europejskie, były stoiska czeskie, bułgarskie i węgierskie. Wrażenie jakie przywiozłyśmy z tegorocznych targów jest takie, że zwiedzających było dużo więcej niż zwykle.

 

INTERNATIONALE GRUNE WOCHE Berlin 2020
Skip to content